Tłumacz

sobota, 30 listopada 2013

Szczenięta

Decyzja zapadła: do naszego domu zawita puszysta, skomląca kulka. Oczekujemy, że wniesie dużo radości i... nie napsoci zbyt wiele. Co zrobić, żeby rzeczywiście tak było?
Załóżmy, że na podstawowe pytanie - kundelek czy pies rasowy? - już sobie odpowiedzieliśmy. W ślad za nim pojawia się następne: skąd wziąć pieska? Kundelka możemy oczywiście znaleźć w schronisku, a w wypadku wielu przytulisk - upatrzyć go sobie wcześniej na stronach internetowych. Jeśli jednak marzy się nam przedstawiciel konkretnej rasy, nie żałujmy pieniędzy na psa z rodowodem - unikniemy w ten sposób przykrych niespodzianek.
Co to znaczy: dobra hodowla?
Sam rodowód nie gwarantuje jeszcze, że zwierzak jest z dobrej hodowli. Co właściwie oznacza to określenie? Dla miłośnika wystaw - przede wszystkim taką hodowlę, z której wychodzą piękne psy. Jednak dla kogoś, kto szuka po prostu przyjaciela na wiele lat, najważniejsza będzie dbałość hodowcy o zdrowie i prawidłowy charakter czworonoga.

O dobrym charakterze decydują dwie rzeczy: dopuszczanie do rozrodu psów z prawidłową psychiką i socjalizacja. Pierwszy jej etap powinien nastąpić już u hodowcy. Polega on na zapewnieniu szczeniakom kontaktu z różnymi ludźmi, dźwiękami, rodzajami podłoża i - jeśli to możliwe - zwierzętami domowymi.
W jakim wieku wziąć szczenię?
Wielu autorów poradników lansuje pogląd, że szczenię powinno trafić do nowego domu w wieku siedmiu tygodni. Jednak nawet John Paul Scott, behawiorysta, który razem z genetykiem Johnem Fullerem przeprowadził badania nad krytycznymi okresami rozwoju socjalnego psów (patrz ramka), pozostawił tu pewną swobodę.

Sugeruje, żeby brać psa 6-8-tygodniowego, jeszcze przed zamknięciem tzw. okna socjalizacji, co następuje po ukończeniu 12-14 tygodni. Jednak zabranie pieska z gniazda w wieku 6-8 tygodni ma także złe strony. To okres gwałtownego rozwoju reakcji lękowych, objawiających się unikaniem obcych i strachem przed nowymi sytuacjami.

Wyrwanie wtedy psiaka ze znanego mu środowiska stanowi dla niego szok. W tym wieku nie jest też jeszcze zakończony okres socjalizacji z psami. W efekcie szczeniak często nie tylko nie rozwija swoich umiejętności społecznych, ale wręcz zapomina to, czego wcześniej zdążył się nauczyć. Szczenięta, które są w hodowli prawidłowo socjalizowane, można wydać, gdy mają 10 tygodni. Wzięty w tym wieku maluch będzie się lepiej dogadywał z psami, najpewniej też ominie nas konieczność pocieszania nieszczęśliwego brzdąca podczas pierwszej nocy spędzanej poza gniazdem. Gdy zależy nam na dobraniu charakteru pieska do naszych potrzeb, warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy: istnieje spore ryzyko pomyłki  przy wyborze psa w wieku 7-8 tygodni,  bo jego charakter w tym wieku nie jest jeszcze do końca ustalony.

Jeśli jednak hodowca trzyma szczenięta w kojcach lub nawet w domu, lecz nie zapewnia im intensywnej socjalizacji, warto wziąć psiaka wcześnie, koniecznie przed ukończeniem trzech miesięcy, a najlepiej gdy ma nie więcej niż osiem tygodni. Zostaje nam wtedy jeszcze przynajmniej miesiąc na nadrobienie braków w socjalizacji - potem może już być na to za późno.
Co przygotować dla psiaka?
Zaaferowani jedziemy po wymarzonego psiaka i... na miejscu orientujemy się, że nie pomyśleliśmy, w czym go przewieziemy. By nie dopuścić do takiej sytuacji, pomyślmy zawczasu o wygodnej transportówce lub torbie (zwłaszcza dla psiaka małej rasy) oraz obroży - najlepiej od razu z identyfikatorem! - i smyczy.

W domu muszą czekać miseczki - jedna na wodę, a druga na pokarm (dawniej polecano dla psów dużych ras miski na stojakach, ale najnowsze badania wykazały, że nie chronią one przed skrętem żołądka). Zaopatrzmy się też w zabawki, tak żeby po przybyciu do nas psiak miał od razu w co „legalnie” wbijać zęby. Warto także pomyśleć o przykryciu czymś podłogi, bo szczeniakom często rozjeżdżają się łapy - jest to niebezpieczne zwłaszcza dla stawów przedstawicieli dużych ras.

Rozważnie wybierzmy miejsce, w którym ma się znajdować posłanie. Powinno być w ustronnym miejscu, żeby się dało tam odpocząć, ale jednocześnie musi być z niego widać jak największą część mieszkania - psy to przecież istoty społeczne, lubiące choćby biernie uczestniczyć w życiu swojego stada.

Młody psiak zapewne nie będzie chciał pozostawać sam w pomieszczeniu - zamontujmy w drzwiach bramkę, żeby mógł obserwować resztę mieszkania. Dobrym pomysłem jest też przygotowanie mu na początek posłań w więcej niż jednym pokoju. Główne legowisko warto urządzić w naszej sypialni - spanie w pobliżu człowieka sprzyja budowaniu więzi, a szczeniakowi jest też potrzebne, by czuł się bezpieczny (w gnieździe maluchy śpią przecież w sąsiedztwie matki i rodzeństwa). W miarę dojrzewania może się okazać, że pies nie ma już tak głębokiej potrzeby wypoczywania w tym samym pomieszczeniu, ale pozwólmy mu na to chociaż w okresie szczenięcym. Wbrew pozorom mniej będzie przeżywał przenosiny w inne miejsce, gdy podrośnie, niż odizolowanie go nagle tuż po zabraniu z gniazda, kiedy jest jeszcze psim dzieckiem.

Jak uchronić dom przed zniszczeniami?
Czego Reksio się nie nauczy, to Reksowi nie przyjdzie do głowy - warto pamiętać o tej zasadzie i... zabezpieczyć mieszkanie przed niszczycielskimi zapędami nowego domownika. Każdy młody psiak ma skłonności do podgryzania, choć występują one w różnym nasileniu. Jeden chętnie gryzie wszystko, co mu się nawinie pod pysk, a inny nie rusza wprawdzie mebli, lecz nie pogardzi miękkim bamboszem... Żucie i obgryzanie przedmiotów jest naturalnym zachowaniem szczeniąt, które - podobnie jak małe dzieci - w ten sposób poznają świat i starają się ulżyć swędzącym dziąsłom. Dlatego zabezpieczmy lub pochowajmy na pierwsze parę miesięcy wszystkie przedmioty, które mogą się wydać szczeniakowi najbardziej kuszące (zwłaszcza kable!). Wprawdzie wymiana zębów kończy się w wieku pół roku, lecz nadal wyrzynają się kły - lepiej więc poczekać z usunięciem zabezpieczeń trochę dłużej.

Jeśli jakiegoś pomieszczenia nie możemy lub nie chcemy dostosowywać do potrzeb szczeniaka, nie pozwalajmy mu przebywać w nim samemu. Natomiast wpuszczanie go tam pod nadzorem można wykorzystać wychowawczo, informując go spokojnie, lecz stanowczo, że nie powinien czegoś gryźć, gdy tylko się do tego zabiera - i zachęcając go do zajęcia się jego zabawką.
Gdy nie masz czasu pilnować psiaka, pozostaw go w jego klatce (nie wolno go tam jednak zamykać na parę godzin i trzeba go do niej wcześniej przyzwyczaić - patrz ramka) lub w zabezpieczonym pomieszczeniu. Pamiętaj, że zawsze lepiej zapobiegać, niż potem zmagać się z zaistniałym problemem! Jeżeli nie chcesz, by zjadł ci wyjściowe buty, nie pozwól mu gryźć kapci - bo dla niego nie ma różnicy między jednym a drugim. Jeśli psiak nie będzie miał za młodu dostępu do rzeczy, które może pogryźć, to w starszym wieku do głowy mu nie przyjdzie, że mogą się one do tego nadawać.
Jak samemu się przygotować?
Konieczność merytorycznego przygotowania się na przyjęcie psa dotyczy szczególnie osób, którym brak doświadczenia w wychowywaniu czworonogów lub zdecydowały się na przedstawiciela rasy o zupełnie innych predyspozycjach niż ta, którą miały wcześniej. Kiedy kupujemy nowy sprzęt, zapoznajemy się z instrukcją obsługi. Kupując nowego psiaka, często nie zastanawiamy się, jak go „obsługiwać”. Dopiero gdy się pojawią problemy, w popłochu szukamy lekarstwa. Dlatego czytajmy i rozmawiajmy na ten temat z bardziej doświadczonymi od siebie osobami, zachowując jednak krytyczny dystans. Nawet jeśli poszczególne „instrukcje obsługi" będą się między sobą różnić, możemy wybrać tę, która wydaje się nam najbardziej wiarygodna. Jeszcze przed przybyciem szczeniaka do domu zapoznajmy się z ofertą okolicznych psich szkółek - bo gdy tylko malec zakończy szczepienia, warto zacząć z nim chodzić do psiego przedszkola. Można nawet wybrać się na zajęcia i ocenić, czy podoba się nam podejście instruktorów do uczniów - zarówno dwu-, jak i czworonożnych.

Pamiętajmy, że w wychowaniu pieska powinna brać udział cała rodzina (z wyjątkiem małych dzieci), ale jedna osoba musi wziąć na siebie odpowiedzialność za szkolenie. Wszyscy powinni postępować konsekwentnie, jednak, jak życie pokazuje, z tym bywa różnie...

FAZY ROZWOJU SOCJALNEGO PSÓW

1. Noworodkowa (od urodzenia do ok. 2 tygodni) - szczeniaki głównie śpią i jedzą

2. Przejściowa (2-3 tygodnie) - zaczynają funkcjonować zmysły wzroku i słuchu, następują pierwsze interakcje z rodzeństwem

3. Socjalizacji (3-12 do 14 tygodni) - intensywne kontakty z matką i rodzeństwem, ewentualnie też z innymi członkami grupy; szczeniaki uczą się psiego języka, zasad komunikacji i nawiązywania kontaktów z ludźmi

4. Młodzieńcza (12-32 tygodnie, w praktyce nawet dłużej niż rok) - dalsza socjalizacja i wykształcanie zachowań społecznych

5. Dojrzałości płciowej (1-2 lata) - dalszy rozwój emocjonalny

JAK NAUCZYĆ SZCZENIĘ CZYSTOŚCI?

Jest na to tylko jeden sposób: nagradzać psiaka za załatwianie się we wskazanym miejscu (przed zakończeniem szczepień powinniśmy wyznaczyć je w domu - mogą to być kuweta lub stare gazety). Jeśli nie zdążymy go wyprowadzić lub zanieść w to miejsce na czas, możemy mieć pretensje tylko do siebie.

Skąd wiadomo, że ten czas nadszedł? Należy to robić po spaniu, po jedzeniu i gdy widzimy, że psiak się kręci i szuka miejsca (choć wtedy może być już za późno...). Domowy psi wychodek warto urządzić w pobliżu drzwi wyjściowych, aby potem łatwiej było przestawić psa na wychodzenie za potrzebą na dwór.

Uwaga! Wsadzanie psiego nosa w kałużę nie pomaga w nauce czystości, lecz tylko nerwicuje psa i pogłębia problem!

JAK PRZYZWYCZAIĆ PSA DO KLATKI?

Na początku drzwi do klatki muszą być cały czas otwarte. Do środka wrzucamy smakołyki i zabawki. Nie martwmy się, jeśli szczeniak nie wejdzie do klatki od razu - najpierw musi się oswoić z nowym meblem. Gdy jest już przyzwyczajony do swobodnego wchodzenia do klatki i miłego spędzania w niej czasu, zaczynamy zamykać drzwiczki - początkowo tylko na chwilę, potem na parę minut i coraz dłużej. Cały czas jednak mamy pupila na oku i nie dopuszczamy do sytuacji, w której byłby sfrustrowany zbyt długim przebywaniem w zamknięciu. Jeśli zachowuje się spokojnie, po otwarciu drzwiczek nagradzamy go ekstraprzysmakiem.

www.psy.pl

piątek, 8 listopada 2013

Szczęśliwy czy przestraszony? Patrz, jak pies macha ogonem

Jesteście przekonani, że zawsze gdy pies macha ogonem, to tak, jakby mówił: „Jestem szczęśliwy”? Niekoniecznie tak jest. Grupa włoskich naukowców z Uniwersytetu w Trento odkryła, że ważne jest, w którą stronę czworonóg macha ogonem – informuje magazyn „Current Biology”.
W badaniu przeprowadzonym przez Włochów wzięły udział 43 psy różnych ras. Pokazywano im nagrania wideo, na których ich pobratymcy machali ogonami i mierzono im tętno oraz badano aktywność mózgu.

                                       Przeczytaj o psim ogonie  

Co się okazało? Kiedy zwierzaki na nagraniach wideo machały ogonami bardziej w lewo, badane psy wyglądały na zaniepokojone, a ich serca zaczynały bić szybciej. Gdy oglądane zwierzaki machały bardziej w prawo ich pobratymcy biorący udział w eksperymencie byli spokojni i zrelaksowani.
A co się działo z mózgami czworonogów? Machanie ogonem w prawo powodowało, że u oglądającego taką scenę psa lewa półkula podejmowała działanie. I na odwrót: przy machaniu w lewo aktywowała się prawa półkula. Warto przy tym wiedzieć, że lewa półkula odpowiada za pozytywne uczucia, łagodność i spokój, prawa z kolei za zachowania związane z lękiem i depresją.

Włoscy naukowcy są zdania, że odkrycie to pomoże w pracy szkoleniowcom i lekarzom weterynarii.

www.psy.pl